Marzec póki co przynosi wybuchową mieszankę jesieni, zimy i wiosny, więc przeniesiemy się do prawdziwej wiosny – na Krecie.
Kreta jest przedziwnym krajem w większości biedni, ludzie, choć mimo wszystko uśmiechnięci ,rozpadające się domy, a pomiędzy tym wszystkim majestatyczne kompleksy hotelowe ukazujące całkiem inną rzeczywistość…
Mieliśmy niesamowitą okazję przeczesać praktycznie całą wschodnią Kretę bez ogona ze stonki turystycznej i zobaczyć miejsca do których „wczasowicze” nie docierają jak plaża Xerokambos.
Na Santorini zaliczyliśmy bieg w morderczym tempie jak para wielbłądów z całym sprzętem fotograficznym na plecach.